Obiecaliśmy spotkanie z Jackiem Bruce’em... i nie przyjechał. Zawiedzeni przyłączamy się do życzeń zdrowia dla Jacka.
Czekaliśmy na Jacka Bruce’a od kilku tygodni. Koncert miał odbyć się w sobotę 13 lipca na Suwałki Blues Festival, a w piątek wieczorem gruchnęła wieść, że Jack jest chory i nie przyjedzie. Mimo to zjawiliśmy się w Suwałkach - jego muzycy przyjechali i planowali dać wspaniały koncert. To było możliwe, bo w zespole Jack Bruce & his Big Blues Band gra zarówno basista (Brytyjczyk Nick Cohen, do którego na czas próby koledzy wołali „Jack”), jak i pianista-wokalista (Szkot Paddy Milner, podczas próby przechrzczony „Bruce”). Mogliśmy wejść na scenę podczas próby zespołu. W czasie próby Suwałki zostały zalane naprawdę solidną ulewą. I dobrze, bo deszczu nie było potem już do nocy. Koncert odbył się mimo braku gwiazdy, a wspaniałe wykonania „Spoonful”, „Sunshine of your love” i innych utworów Jacka, na długo zapadną w pamięci publiczności.